Drony nad polami z perspektywy PAŻP

Drony nad polami Maciej Włodarczyk i Sławomir Kosieliński

Z Maciejem Włodarczykiem, kierownikiem Ośrodka Rozwoju Systemów UTM i Operacji Bezzałogowych Statków Powietrznych w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej rozmawia Sławomir Kosieliński, prezes Fundacji Instytut Mikromakro, organizator XII Droniady GZM.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej PANSA
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jest Partnerem Strategicznym XII Droniady GZM

Drony są częścią rolnictwa 3:0 polegającym na nalotach i tworzeniu mapy, aby wiedzieć, co dzieje się na polu. Obecnie wchodzimy w rolnictwo 4:0, erę sztucznej inteligencji i technologii teleinformatycznych. Gwałtowny rozwój dotyczy nie tylko platform latających, ale też sensorów i jednostek obliczeniowych. To sprawia, że pozyskujemy ogromną ilość danych, z których możemy wyciągnąć wiele różnych informacji o uprawach. 

Drony w rolnictwie same się nie przyjmą. Mogą stanowić użyteczne narzędzie dla rolnika, ale tylko razem z innymi technologiami. To musi być układ naczyń połączonych z innymi technologiami używanymi w gospodarstwie. O dronach trzeba myśleć kompleksowo jako część systemu informatyczno–robotyczne­go. Na to nakładają się problemy techniczne i prawne. 

Duże drony, podlegają wymogom wyposażenia w spadochron i system rozłączający zasilanie. To nie ma sensu pod kątem normalnego wykorzystania i zwiększenia kontroli bez­pieczeństwa. Drony opryskowe latające do 5 m nad ziemią, raczej nie zdążą rozłożyć spadochronu w przypadku awarii. 

Porozmawiajmy właśnie o bezpieczeństwie i aspektach prawnych lotów poza miastem. O nowych maszynach rolniczych, czyli dronach. O roli samorządu gminnego w ich popularyzacji przy współpracy z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. Co mogą drony nad polami i jak z nich mądrze korzystać?